Pantomima spełnia marzenia! - wywiad z Agnieszką Charkot

PANTOMIMA SPEŁNIA MARZENIA

Kiedy rok temu w swojej aplikacji konkursowej opisywałam ideę PANTO TAŃCZY, czyli potańcówek we Wrocławskim Teatrze Pantomimy, wskazywałam na potrzebę budowania wspólnoty w ruchu. Dzisiaj zapraszamy naszych Widzów na pierwszą potańcówkę. 8 marca po raz pierwszy w Pantomimie potańcówka, podczas której będą spełniane marzenia. - mówi Agnieszka Charkot, dyrektorka Wrocławskiego Teatru Pantomimy.

 

Skąd pomysł na potańcówki w Pantomimie? Potańcówki odbywały się już w teatrach w całej Polsce. Czym wasza potańcówka będzie się różniła od tamtych propozycji?

Rok temu w swojej aplikacji konkursowej pisałam, że PANTO TAŃCZY, bo tak nazywają się nasze potańcówki, to pewnego rodzaju sposób na budowanie wspólnoty w teatrze, w ruchu, w tańcu i sięgnięcie do nowej jakości spotkania z widzem. PANTO TAŃCZY nie polega tylko na puszczeniu muzyki do tańca, ale na wspólnej i bezpośredniej podróży teatralnej, muzycznej i ruchowej.  PANTO TAŃCZY od samego początku były pomyślane jako tematyczne wieczory. I to jest dla nas bardzo ważne. Pierwsza potańcówka odbędzie się pod hasłem „marzenia". Marzenia będą tym zapalnikiem do ruchu, pretekstem do spotkania i wspólnej zabawy. W formule zbliżamy się trochę połączenia pantomimy, półimprowizowanego stand-upu i włączenia do zabawy gościa specjalnego, jako gwiazdy wieczoru. Na pierwszej potańcówce towarzyszyła nam będzie Twoja Stara.

 

PANTO TAŃCZY jest dla nas zupełnie nowym doświadczeniem, ale fakt, że im więcej w pantomimie mówimy, tym śmielej patrzymy również na to, kim dzisiaj jest albo kim może dzisiaj być aktor-mim. Wychodzimy w tym myśleniu od samych podstaw, aktor jest przede wszystkim człowiekiem. Teatr robią ludzie. Każdego wieczoru, podczas spektaklu, spotyka się nikt inny, jak człowiek z człowiekiem. Dlaczego nie spotkać ich bliżej, bez teatralnych masek? W zabawie nie ma nic złego, teatr to nie tylko poważne rozważania nad światem, przyglądanie się kondycji człowieka, ale również zabawa, przyjemność, wspólne spędzanie czasu. Równie mocne i znaczące refleksje nad losem i światem można mieć podczas zabawy. Z resztą to przecież śmiech, żart czy zabawa są jednymi z głównych sposobów asymilacji trudnych spraw czy tabu. Pozwalają podejść człowiekowi bliżej do sedna sprawy, dając mu przy tym poczucie bezpieczeństwa.

 

W tańcu też można poczuć się bezpiecznie?

Taniec jest genialnym środkiem wyrazu – nikt go nie wymyślił, a wszyscy to robią, każdy potrafi tańczyć. Taniec i ruch są podstawowym, dla nas wszystkich, sposobem ekspresji uczuć i emocji. Każdy z nas jest w stanie na przykład opisać, jak zachowuje się, kiedy jest zdenerwowany – czy macha rękoma, czy skubie skórki paznokci, kręci głową albo jak się zachowuje, kiedy jest szczęśliwy. Ten naturalny i nieskrępowany przepływ emocji przez nasze ciało powoduje, że każdy z nas jest tancerzem. Ruszamy się nieustannie w rytmie naszych emocji. Na co dzień mamy tego większą lub mniejszą świadomość, ale tak właśnie jest. My w pantomimie, w ruchu, to po prostu powiększamy i dajemy przestrzeń, aby ciało mocniej i bardziej świadomie rozgościło się w tych emocjach. Tym samym pozwalamy naszym widzom zobaczyć emocje – dając im właśnie tę fizyczną formę. To jest i taniec, i pantomima. Poza tym nasza obecność wśród widzów podczas potańcówek, prowadzenie ich w tej zabawie i w ruchu pozwoli im bezpiecznie wejść w ten świat, który dla nich przygotowaliśmy i wspólnie podjąć temat wieczoru: marzenia.

 

Tematyczna potańcówka daje okazję do innego rodzaju doświadczenia?

Oczywiście. Temat to dla nas historia, a ta – jest dla nas z kolei pretekstem do teatralizacji i zabawy. Temat to też przyczynek do rozmowy, a my w teatrze chcemy z naszymi widzami rozmawiać i prowadzić dialog. Po to się robi teatr, aby spotkać się przy danej sprawie. Podczas pierwszego PANTO TAŃCZY zdecydowaliśmy się na temat marzenia, ponieważ to one dają nam często nadzieję na lepsze jutro, potrzebne każdemu z nas, bezwzględnie. Chcemy również, aby nasze spotkania z widzami podczas PANTO TAŃCZY był pełne magii, aby wziąć z teatralnej formuły to, co jest najbardziej pociągające. Dla nas to jest siła wyobraźni i opowieści. Można wyłączyć prąd, nie będzie kina, nie będzie internetu, ale będzie teatr, bo wystarczy, że człowiek stanie przed człowiekiem i opowie mu historię, którą napędzają głownie albo wspomnienia, albo właśnie marzenia, które przecież najpierw sobie wyobrażamy, czyli odbywa się w tym momencie swoisty teatr w naszej głowie.

 

Teatr jest taką sztuką, która daje szansę na urealnienie, ma siły kreacyjne. Poza tym marzy każdy. Nie znam nikogo, kto nie miałby jakiegoś marzenia. Marzenia są również tym, co daje nam poczucie sprawczości, świadomość, że możemy być kreatorem zmiany. Marzymy głównie pozytywnie: o sukcesie, miłości, spełnieniu, słońcu, zdrowiu, wygranej na loterii, awansie. Marzenia mogą też zaklinać rzeczywistość. A ta wokół nas jest teraz, jaka jest. Marzenia pozwalają się od niej oderwać i nie chodzi tutaj o to, żeby nie widzieć problemów, bo one są i nie dadzą o sobie zapomnieć, ale chodzi o to, żeby podczas PANTO TAŃCZY, po prostu naładować sobie baterie.

 

To już drugie wydarzenie, po „Los Mimos", które przygotowujecie wspólnie, zespołowo. W pracy teatralnej sprawdza się takie wspólne reżyserowanie?

To zależy od tego, jakimi umiejętnościami komunikacyjnymi dysponuje zespół. Jeżeli zespół potrafi rozmawiać, szanować odmienne zdania i wizje koleżanek i kolegów, to tak. Przy „Los Mimos", które było pomysłem i ideą Leszka Bzdyla, dostaliśmy od niego dużo przestrzeni do wypełnienia swoimi fantazjami, ale jednak całość była wizją Leszka i ona to spaja. W przypadku PANTO TAŃCZY poniekąd jest podobnie, formuła wychodzi ode mnie, od tego, co zapisałam w aplikacji i z czym startowałam w konkursie na dyrektora, ale dość szybko weszłam w dialog z zespołem, wybraliśmy temat, zespół proponował rozwiązania i akcję. To było koniecznie, ponieważ bazujemy naprawdę na swoich marzeniach. To jest ogromnie ważne, ta szczerość i otwartość, które proponujemy naszej widowi. Każdy z nas zaprosi widzów do swojego świata i tym samym poprowadzi fragment wieczoru w zupełnie innym klimacie muzycznym. Co ważne, struktura potańcówek przewiduje również, że jeżeli widzowie będą chcieli opowiedzieć o swoich marzeniach, czyli będą mieli ochotę je urealnić – postaramy się wykorzystać wszystkie środki pantomimiczne, którymi dysponujemy, aby tak się właśnie stało, aby choć na chwilę zobaczyć, jak to by było, gdyby…

 

Zapraszacie widzów do spełniania marzeń, chcecie uruchomić cały potencjał, który drzemie w pantomimie, aby je urealniać. Dlaczego?

Ponieważ nie ma nic prostszego, aby za pomocą pantomimy wypróbować i przeżyć swoje marzenia. Naprawdę. W pantomimie posługujemy się wyobraźnią. Za jej pomocą uczymy się i korzystamy z iluzji, czyli stwarzamy niewidzialne przedmioty, ale również budujemy sytuacje i postaci. W pracy odnosimy się często do tego, co jest zapisane w nas samych, do wspomnień.  A wspomnienia to nic innego, jak zapisane w nas emocje, które nam towarzyszyły podczas danej chwili. To właśnie emocje i uczucia, które przeżywamy, zapisują się w nas najtrwalej, do nich wracamy. Podam przykład: wspomnienie wyjazdu nad jezioro. Nie wrócę w nim tylko do kształtu jeziora, ale do tego, żeby było mi tam dobrze, czułam wtedy spokój. To jest bardzo pantomimiczne myślenie. I to ono pozwala nam przenosić się w czasie i w miejscach. Oczywiście teatralnie, ale jednak. I do tej podróży poza czasem i miejscem, podróży po marzenia, zapraszamy naszych widzów.

 

O czym marzy dzisiaj Pantomima?

O własnej scenie. To jest marzenie, za którym gonimy nieustannie. Jesteśmy chyba już ostatnim repertuarowym teatrem ruchu w Polsce bez własnej sceny, mimo że stoi za nami prawie 70 lat tradycji. Ciężko rozwijać formułę i język tego teatru z ograniczonymi możliwościami spotykania się z widownią. Szukamy więc sposobów, aby wykorzystać do grania na przykład dni montażowe na scenie, na której szykujemy się do zagrania przedstawienia. Aby mieć ten chociaż jeszcze jeden dodatkowy dzień na spotkanie z widzami. I do tego właśnie PANTO TAŃCZY nadaje się idealnie. Z czysto technicznej i logistycznej strony, to działanie umożliwia nam wykorzystanie każdej przestrzeni. I sceny i Ogrodu wokół naszej siedziby. Ogród to nasza Scena Letnia. Gramy tam „Los Mimos", realizujemy Kino w Ogrodzie z muzyką na żywo i Koncerty na tarasie. „Królową. Baśń podwórkową" gramy z kolei na Scenie Zimowej, czyli na naszym podwórku. Poza tym marzymy o tym, aby teatr dawał radość i nam, i naszej widowni. To znaczy, żebyśmy się nie rozminęli i w oczekiwaniach, i w wyobrażeniach o tym, czym teatr mógłby być i co dawać dzisiaj zarówno artystom, jak i odbiorcom.

 

Marzenia artystyczne w Pantomimie też się spełniają?

Plany artystyczne na najbliższe sezony są w trakcie spełniania. 3 marca premiera przedstawienia „Niepokój przychodzi o zmierzchu" w reżyserii Małgorzaty Wdowik. 8 marca PANTO TAŃCZY. W kwietniu zaczynamy próby do dwóch premier: jedna powstanie w reżyserii Cezarego Tomaszewskiego, a punktem wyjścia będzie postać himalaistki i alpinistki Wandy Rutkiewicz, a druga – w koprodukcji z Teatrem Polskim w Podziemiu i w reżyserii Jakuba Skrzywanka. Szykujemy się do jesiennej premiery w reżyserii Radosława Rychcika, z którym rozmawiamy o „Salcie" Tadeusza Konwickiego lub o „Czyż nie dobija się koni?"  na podstawie powieści Horace’a McCoya. Ruszyliśmy z nową ofertą warsztatową. Program EDUKACJA w Pantomimie daje naszym odbiorcom okazję do zdobywania doświadczeń nie tylko z pantomimy, ale również z dramaturgii teatru ruchu, fotografii teatralnej czy kompozycji muzyki teatralnej. Szykujemy się też do rozpoczęcia intensywnego działania dramaturgicznego, które będziemy realizować na Dolnym Śląsku. Z warsztatów teatralno-dramaturgicznych wraz z mieszkańcami Dolnego Śląska chcemy napisać dwa scenariusze, które staną się pretekstem do powstania przedstawień w naszym teatrze. Scenariusz jednego przedstawienia będzie powstał z dziećmi i zastanowimy się wraz z nimi, jak świat będzie wyglądał za 100 lat. Nad scenariuszem drugiego przedstawienia „To jest kraj dla starych ludzi" pracować będziemy z seniorami.

 

Wywiad: https://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/7,85543,29482167,pantomima-spelnia-…;

 

pantotanczy_plakat