5 x DLACZEGO do Radosława Rychcika
Radosław Rychcik, fot. Rafał Skwarek
Pytamy Radosława Rychcika, reżysera spektaklu „Czyż nie dobija się koni?” o pięć nurtujących nas kwestii. Premiera w piątek 24 listopada w Centrum Technologii Audiowizualnych | CeTa.
Dlaczego „Czyż nie dobija się koni?
Założyłem, że będzie to dobry materiał dla teatru pantomimy. Ofiary kryzysu finansowego tańczą w konkursie tanecznym, w którym główną nagrodą jest duża suma pieniędzy. Motywy fabularne takie jak wyścig, jedzenie, rywalizacja, głód, walka o przetrwanie, wytrwałość, czyli walka z ograniczeniami ciała i ducha, wydały mi się inspirujące dla formy, którą teatr pantomimy się posługuje.
Dlaczego Wielki Kryzys 1929 roku?
Wielki Kryzys 1929-39 roku to wydarzenie, które zdeterminowało wielu ludzi do tego, by poszukiwać różnych, często zaskakujących sposobów na przetrwanie. Ludzie, którzy biorą udział w maratonie tanecznym to ludzie zdeterminowani, nie mający nic do stracenia, to ludzie, którzy gotowi są na bardzo wiele, by przetrwać, by ścigać własne marzenia. Los ludzi, których dotknęły skutki Wielkiego Kryzysu,a to przecież punkt wyjścia powieści Horace’a McCoya, wydał mi się podobny do losu ludzi z reportażu „Nomadland” Jessicy Bruder, którzy po recesji w 2007-2009 przyjęli przejściowy tryb życia, podróżując po Stanach Zjednoczonych w poszukiwaniu pracy sezonowej. Motywacje ludzi w momentach kryzysów są podobne.
Dlaczego dance macabre?
Oczywiście to metafora, często historie o silnie skonceptualizowanym pomyśle, np. takim, że ofiary kryzysu finansowego biorą udział w konkursie tanecznym, mają skłonność do tego, by znaczyć coś więcej niż tylko to, co przedstawiają. A może to w nas, odbiorcach tych historii jest potrzeba, by widzieć w nich coś więcej, jakiś ogólny sens, który przyniósłby nam ukojenie. W tym sensie motyw dance macabre jest tu nośny, opowiada odwieczną historię zmagania ludzkości z przemijaniem, ze śmiercią. Ten średniowieczny motyw osuwający nas z marnością naszych pragnień, aspiracji, mówi: wszystkich czeka to samo: śmierć! Maraton taneczny jako metafora życia ludzkiego, pracy, której podejmują się ludzie, ale również jako metafora małżeństwa to wszystkie możliwe do pomyślenia o tej historii koncepty.
Dlaczego słowo i ruch?
Myślę, że zderzenie tych dwóch środków wyrazu może przynieść dodatkową jakość, może wytworzyć napięcie pomiędzy tym, co jest wyrażone za pomocą słowa, a wyrażone bez niego, przez działanie, ruch, pantomimę, taniec. Synkretyzm i eklektyzm to zasady, które tutaj chcieliśmy uruchomić. Słowo i ruch w dialogu, który rodzi komunikat.
Dlaczego pantomima?
W prologu mamy do czynienia z ludźmi, którzy są bohaterami „Gron gniewu” Johna Steinbecka. To ludzie, których wyrzucono z domów i którzy utracili prawo do własnej ziemi, muszą wyruszyć w podróż do Kalifornii, by szukać pracy. To ludzie wygnani i wykluczeni. Ich głos , ich skarga, jest wyrażona za pomocą pantomimy. Wydało mi się ciekawym pomysłem, by głos wykluczonych był głosem pantomimy.
Rozmawiał: Mariusz Turchan
Zdjęcie z próby, fot. Rafał Skwarek